Człowiek patrzy przez okno i nie widzi, a tu poziomki w skrzynce już kwitną. Wiosna przyszła szybko, skrzynki 15 m nad poziomem gruntu, okna od południa i stało się :-) Najwyższa pora "wyczesać" krzaczki z zeschłych liści. Tak wyglądają już po zabiegu. Sześć krzaczków. W sezonie garska poziomek, kilkanaście sztuk co dwa-trzy dni. Akurat tyle, żeby wrzucić na loda lub żeby dzieci mogły popróbować.
Uprawa nie sprawia żadnych problemów, wytrzymują też mrozy, trzeba tylko pamiętać o podlewaniu, w upały nawet codziennie. Nawożę suszonym obornikiem.
o,o... Kićka, dziś nie będzie o Tobie, no złaź...
skrzynki mają kilka lat, można by je już odrestaurować
Krzewy weszły w trzeci rok, miałem wymienić na nowe, ale skoro już zakwitły...
Pierwszy zawiązek owoca. W tym tempie poziomki będą pod koniec kwietnia, zamiast maja.
Oho, znalazła robaczka...
Poniżej zdjęcia z poprzednich lat. Owoce na jakiś tydzień przed konsumpcją. Gdzie ja byłem, jak poziomki były jeszcze większe i czerwone jak krew? :-)
O poziomkach na Wikipedii
Poziomki to moje ulubione owoce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń