Kobea pnie się wąsami po podporach. U mnie posadzona w pojemniku o średnicy 35 cm do jesieni zajęła konstrukcję długości 4 m.
Kwiaty wyrastają w kątach, dość szybko stają się duże na króciutkim pędzie. Dopiero po uformowaniu się dużego pąka rusza do wzrostu łodyga, na której znajduje się pąk. Łodyga wydłuża się do 10-15 cm i wtedy pąk zaczyna się otwierać.
Pąki najpierw zielone, po rozwinięciu białe, następnie zmieniają kolor na głęboko fioletowy.
Kwiaty nie są gęsto rozmieszczone, ale bardzo efektowne. Większość źródeł podaje, że roślina wymaga słonecznego stanowiska, tylko w jednym znalazłem informację, że ostre promienie słoneczne przypalają roślinę, co potwierdziło się na moim południowym balkonie. Do września znaczna część liści wyglądała jak porażona przez choroby grzybowe, wyschnięte brzegi blaszek liściowych. W kolejnym roku posadziłem mało rokującą sadzonkę na dworze w półcieniu, niestety późno, bo w końcu czerwca, pąki nie zdążyły się rozwinąć, ale kobea pięknie wspięła się po lilaku i miała liście w świetnej kondycji. Wracając do pierwszego, bardziej udanego sezonu: niestety nie doczekałem się owoców, ale pojedynczy kwiat kobea miała jeszcze w grudniu - wrocławska ciepła jesień, balkon jest zaciszny, a jest wytrzymała też na lekkie mrozy.
Link do Wikipedii z opisem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kobea_pn%C4%85ca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz