poniedziałek, 30 czerwca 2014

Hortensje (i nie tylko) na skwerze

Witam Państwa.
W zeszłym roku wiosną posadziłem na skwerze 3 hortensje ogrodowe, 1 piłkowaną, 1 omszoną i 3 bukietowe. Po roku jest pierwszy efekt - hortensje wynagradzają moje oczekiwanie kwitnieniem. Hortensja piłkowana jest na razie najbujniejsza, a kwiatostany są już w pełni rozwinięte i pięknie wybarwione.





Jedna z hortensji ogrodowych też jest efektowna, bardzo równomiernie zakwitła, a blask od niej widoczny jest z odległości kilkudziesięciu metrów.





U pozostałych dwóch bukietowych kwiatostany rozwijają się nierównomiernie. Część jest bardzo rozwinięta, część potrzebuje jeszcze co najmniej 2 tygodni, żeby przypominać kule i nabrać koloru.





Z kolej hortensje bukietowe, dwie Vanille Fraise i jedna Grandiflora, dopiero niedawno dostały pąków i wyglądają jeszcze bardzo skromnie.



U omszonej pąki kwiatowe w dalszym ciągu nabrzmiewają, to roślina kwitnąca bardziej w połowie i pod koniec lata, więc jeszcze ma czas.



Co jeszcze ciekawego na skwerze? Szaleje clematis Błękitny Anioł. Trochę wymagał pomocy przy wspinaniu się na starego lilaka, ale już jest dobrze. To dopiero jego drugi rok, w zeszły był na jednym pędzie, w tym roku ma 3-4.



Na koniec fuksja magellańska Gracilis, mrozoodporna. Przetrwała zimę w gruncie, bardzo późno wyszła z ziemi, bo dopiero w maju, ma około 40 cm wysokości i pierwsze czerwone "sopelki". Fuksji poświęcę osobnego posta, bo jest tego warta. To zdjęcie z wczoraj.



Niestety dziś fuksja została trochę "odchudzona", czyli pozbawiona 1 z 4-5 pędów, tego na pierwszym planie. Prawdopodobnie piłka dziecka lub łapa psa. Zły jestem na taką głupotę ludzi. Jadę dziś po jakąś osłonę, bo to nie pierwszy raz i czas zabezpieczyć krzew.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz