Sobotnie przedpołudnie okazało się bardzo pożyteczne. Miałem do załatwienia sprawę na mieście, a ponieważ szkółka ogrodnicza była niedaleko, więc nie mogłem się oprzeć i musiałem zajrzeć. No i z "pustymi ręcyma" :-) nie wyszedłem.
A oto nowe nabytki na skwer:
krwiściąg sanguisorba menziesii
trytoma
Sadziec dęty Eupatorium Atropurpureum
A tu komplecik :-)
Już są na skwerze. Sadziec zastąpił byle jakie zwykłe liliowce w kolorze pomarańczowym i będzie stanowił tło dla dwóch hortensji bukietowych. To dwumetrowa bylina z czerwonymi wiechami kwiatów, kwitnąca od sierpnia, choć już długo wcześniej formuje się w ogromną ścianę. A krwiściąg i trytoma poszły na obrzeże.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Wam za wizytę na blogu.
Witam
OdpowiedzUsuńo jakże często mam podobnie- idę niby to po coś innego, a że szkółka roślin w pobliżu....- grzechem wręcz byłoby nie zajrzeć! I prawie zawsze się dzieje- bo być, a nie kupić...wszak tyle cudeniek dookoła. To chyba rodzaj uzależnienia, tym bardziej że dopiero tworze mój ogród i nie powiem że eksperymentuję, ale na pewno szukam i łączę( formy, kolory...)
Ale uwielbiam ten stan, chłonę emocje towarzyszące nowym roślinnym nabytkom.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych w temacie roślin :)
Ela
Dzień dobry Elu. Dziękuję za komentarz. Fajnie czytać, że inni też tak mają. Ja bym ze szkółek ogrodniczych nie wychodził. Chętnie zobaczył bym Twój ogród. Jak masz bloga lub stronkę ze zdjęciami to proszę zostaw namiar tutaj. A póki co pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitaj Mariusz .Niestety nie mam bloga ani strony ze zdjęciami, jak uzupełnię te braki to chętnie podzielę się zdjęciami z moimi maleńkimi jeszcze sukcesami ogrodniczymi. Mój ogród nie ma jeszcze sprecyzowanego profilu i chyba nigdy nie będzie miał, bo nie lubię ogrodów robionych pod tak zwaną linijkę. Na pewno zaczynają w nim królować hortensje i róże, bo te uwielbiam. Chętnie zaglądam na dostępne w internecie strony, fora i blogi - po pierwsze w celach instruktażowych, po drugie dla jakże przemiłych niekiedy wrażeń estetycznych- bo czasami buzia sama się otwiera z podziwu.
UsuńWczoraj właśnie nabyłam małego lilaka Palibin i oczara Arnold Promise.
Pozdrawiam ciepło :) Ela
Miniaturki lilaków są wspaniałe. Kupiłem lilak Meyera w tym roku. Jeżeli jeszcze urządzasz, a masz cieniste miejsca to polecam Ci kalmie. Kwitną po rododendronach a przed hortensjami. To moja miłość, mam 10 różnych, są jeszcze małe i wolno rosną. Szykuję posta o nich. Są kapitalne, ale trzeba cienia raczej i gleby jak dla rododendronów. Tu daję linka do pooglądania. http://www.kalmia.info/Foto_Galerie_-_Photo_Gallery-_/foto_galerie_-_photo_gallery-_die_neuen.html
UsuńDzięki. Kalmie wyglądają pięknie, na pewno zagoszczą w moim ogrodzie :)
OdpowiedzUsuń