Wiosnę mamy piękną w tym roku - ciepło, słońce, ale akurat w kolejne dwie niedziele, kiedy mam czas na poszukiwania wiosny z aparatem, pogoda we Wrocławiu załamuje się. W zeszłym tygodniu wiało niemiłosiernie i kropiło, dziś leje cały dzień. W sumie bardzo dobrze, po miesiącu bez deszczu od lutego bardzo się przyda, rośliny rosną jak szalone.
Moja skimmia straciła już czerwony kolor pąków, zaczyna kwitnąć
Pierwszy kwiat żonkila
Orliki pięknie podrosły
Pień wierzby
Winobluszcz
Magnolia
Ciemiernik
Cebulice
Migdałek?
Kolejna magnolia, niestety bardzo wysoko, pąki jak pięści
Pierwsza azalia w sąsiedztwie
Jedna z moich hortensji
Clematis bylinowy Alionushka
Piękne magnolie, no i ta azalia, niesamowite, że już kwitnie. U nas jeszcze potrzebują trochę czasu żeby zakwitnąć. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJedyna jaką widziałem, innych we Wrocławiu jeszcze nie ma. To chyba z tych miniaturowych, tylko bardzo wiekowa.
UsuńŚwietne wiosenne sprawozdanie :-) Czekam na następne tym bardziej że bardzo lubię Wrocław i zieleń w tym mieście!
OdpowiedzUsuńDziękuję za motywujący komentarz. Zbieram właśnie materiały na nowy post. Coś się w ciągu 1-2 dni urodzi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń