Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skimmia japońska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skimmia japońska. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 sierpnia 2014

Czy to jesień już? Kalmie, wilce, kobea, hortensje.

Pogoda przez ostatni tydzień we Wrocławiu nie była zbyt ciekawa, nastrajała jesiennie. I rzeczywiście na skwerze część roślin swoim wyglądem zapowiada jesień.

Hortensje ogrodowe Vanille Fraise wpadły już w czerwień. Trochę mnie rozczarowały, bo nie dostały malinowego koloru jak na zdjęciach innych miłośników, tylko przybrudzony. Podejrzewam, że to kwestia jednak zbyt cienistego miejsca. Akurat hortensjom bukietowym, w odróżnieniu od ogrodowych służyłoby jednak pełne słońce. 




Natomiast hortensja bukietowa Grandiflora trzyma biały kolor, jak w środku lata.


Większość moich rododendronów wypuszcza jeszcze drugi rzut liści, ale odmiana Rodrigo wygląda jakby już szykowała się do zimy. Wyraźnie widać formujące się pąki kwiatowe na kolejny rok i nie spodziewam się po nim już nowych przyrostów.


Powoli otwierają się kwiaty rozchodnika okazałego. Z jednej strony nie mogę się doczekać, bo pięknie kwitną, to dla mnie "hortensje jesieni". Z drugiej - kojarzą mi się już z okresem pierwszych przymrozków.


Wiciokrzew Graham Thomas zawiązał miejscami owoce, ale jest niesamowity - ciągle ma nowe przyrosty i wypuszcza kwiaty.




A tu moje kochane kalmie. Z dziesięciu krzewów na razie tylko u jednej widzę zawiązujące się na przyszły rok pędy kwiatowe. Niestety u pozostałych prawdopodobnie trzeba będzie czekać co najmniej do sezonu 2016, żeby zakwitły, a ja popatrzę sobie na razie w przyszłym roku na kwitnienie tego jednego krzewu.



I kolejna moja ukochana roślina - skimmia japońska. Też już szykuje pąki kwiatowe na przyszły rok, ale z nich będę się cieszyć od listopada, bo same w sobie są ozdobne. Im bliżej zimy tym większe i bardziej rubinowe.


Na skwerze są też rośliny, które nic sobie nie robią z pierwszych chłodów i po nich można by sądzić, że lato jeszcze potrwa ze 3 miesiące. Pierwszy to wilec klapowany. W końcu obrósł i zasłonił w całości starą dziką różę, której zamierzam się pozbyć w przyszłym roku. Ciągle ma pojedyncze kwiatostany, ale powoli zaczyna też kwitnąć z prawej strony na zdjęciu. Kwiaty są szalenie ciekawe, ale nieduże, dlatego ciągle czekam na bujniejszy rozkwit.





Na początku maja posadziłem aż 20 cebulek krokosmii, żeby był fajny efekt. Najpierw nie wyszły z ziemi przez dobre półtora miesiąca, aż straciłem cierpliwość i posadziłem prawie w tym samym miejscu wiesiołka misuryjskiego, po czym jednak krokosmie wyszły zagłuszając go. Pąki w dalszym ciągu są tak malutkie, że nie ma za bardzo, co fotografować. Jedynie jeden pęd zaczyna kwitnienie, więc będę miał krokosmie we wrześniu :-) A oto ona.


Kobea, którą podobnie jak wilca posiałem w domu pod koniec lutego i posadziłem pod nudnym całe lato lilakiem, w końcu objęła go swymi wąsami wzdłuż i wszerz, ale na razie formuje pąki. O tyle ciekawa roślina, że jak nie będzie silnych mrozów, to będzie kwitła do listopada.



Fuksja mrozoodporna podobnie - będzie kwitła aż do silnych mrozów.


I to wszystko na dziś, zapraszam Was ponownie i dziękuję za wizytę.

środa, 16 lipca 2014

Wakacyjna wizyta w ogrodzie brata

Podczas urlopu miałem okazję odwiedzić ogród brata. Pełnia lata. Zaczynają dojrzewać borówki amerykańskie.


Brat ma kilka krzewów różnych odmian, chroni je przed ptakami w okresie dojrzewania owoców. Nie wygląda to może zbyt estetycznie, ale w tym przypadku cel uświęca środki :-)



Ogród jest pełen pięknych krzewów ozdobnych. Hortensje zaczynają kwitnienie, brat nie ma ich wiele, ale w tym są dwie ciekawe bukietowe. Pierwsza jest z wyglądu bardziej delikatna, część kwiatów jest płonnych, część płodnych, co daje finezyjny, elegancki wygląd. Brat nie pamięta nazwy, podejrzewam, że to Kyushu. To dopiero jej drugi rok.




Obok rośnie hortensja bukietowa Limelight, która ma długo zielone płatki.


Z innej strony domu rośnie "ogrodówka", pięknie wkomponowana w rabatę.



Zakwitła juka karolińska


i  clematis Kacper, też drugoroczny, ślimaki trochę go polubiły.



A tu tamaryszek francuski, trochę za ostro przycięty, zakwitł na jednej gałązce


Krzewy dekoracyjne wiosną z kwiatów, jak mahonia czy kalina koralowa, teraz prezentują drugą odsłonę i znów zaczynają zdobić, tym razem owocami.



Chcę też jeszcze wrócić z Państwem do mojej ulubionej rośliny, a mianowicie skimmii. Obecnie wygląda równie ciekawie. W odróżnieniu od pozornie podobnych dla laików rododedronów, pierisów, czy laurowiśni należy do innej rodziny - rutowatych jak cytrusy, a po wypuszczeniu wiosną liści bardzo długo mają one świeży jasnozielony kolor, dając zakątkowi, gdzie rośnie wiosenny nastrój jeszcze na początku lata.




Wiele krzewów i drzew tworzy urocze plamy wyższej roślinności w ogrodzie.






Muszę też wspomnieć, że brat jest z zamiłowania twórcą kamieniarki, ścieżek i części architektury ogrodowej.




I to już wszytko na dziś. Zapraszam na kolejną wizytę na blogu.

sobota, 26 kwietnia 2014

Skimmia japońska/japonica Rubella - kolejne 2 miesiące

W lutym pisałem o skimmiach w okresie zimowym. To wg mnie najpiękniejsza roślina w zimie - przez okres październik-marzec, czyli pół roku roślina ma piękne pąki kwiatowe.
Materiał na ten temat znajdziecie Państwo tutaj

A teraz znalazłem czas na zmontowanie 2 filmów o tych krzewach z okresu marca i kwietnia. Mają 10 lat, rosną w Zielonej Górze, gdzie mieszka moja najbliższa rodzina. Filmy pochodzą z okresu końca marca, kiedy pąki zaczęły pęcznieć i tracić swój rubinowy kolor oraz okresu Świąt Wielkanocy około 20 kwietnia. Wówczas ich wygląd zmienił się radykalnie - krzewy stały się całe białe od kwiatów, które roztaczają piękny zapach na kilka metrów.


W chwili obecnej pewnie już przekwitają w Zielonej Górze sądząc po moim wrocławskim 3 letnim egzemplarzu, który posadziłem na skwerze przed domem. Kwiaty na moim krzewie opadły. Pozostałe po kwitnieniu pędy kwiatowe mają dalej swój urok na tle nowych zielonych listków.


A teraz już zapraszam do obejrzenia filmów:





O skimmii na Wikipedii

poniedziałek, 31 marca 2014

No to wiosna we Wrocławiu cz.4

To już ostatnia część z rozpoczęcia wiosny, przynajmniej pod tym tytułem. Dziś jednodniowy urlop, więc spacer z aparatem obowiązkowy :-) Poszedłem też do znanych mi w sąsiedztwie magnolii, żeby zobaczyć co u nich słychać. Ich zdjęcia zostawiam na osobny post, bo są warte tego. A poniżej inne piękne rośliny.



Rozpędzają się kwiatostany lilaków


Zawsze myli mi się czy to migdałki, czy pigwowce, raczej pigwowiec, może ktoś mądry skomentuje :-)



Moja skimmia japońska, miastowa, wrocławska :-) już kwitnie. W weekend byłem w Zielonej Górze, liczyłem na zdjęcia kwitnących 10 letnich krzewów w podmiejskim ogrodzie, które już Państwu pokazywałem w lutym, ale jednak widać różnicę w klimacie, pozostaje czekać na Święta Wielkanocne, kiedy znów się tam wybiorę. Proszę zwrócić uwagę, jaka metamorfoza - w zimie pąki kwiatowe są w pięknym czerwonym w kolorze, teraz nie pozostało po nim ani śladu. Kwiatki są delikatne, kremowe, pięknie pachną. Na zdjęciu widać też rosnące już pędy.


Moje tulipany miniaturki.

Hortensja omszona. To jej drugi rok, mam nadzieję, że pięknie zakwitnie.


W pąkach rododendronów już kipi (od góry: Goldkrone i Rodrigo)


Narcyzy pełne