sobota, 24 maja 2014

Przedlecie na skwerze

Na skwerze pod domem przekwitły typowo wiosenne kwiaty - tulipany, żonkile, szafirki. Kwitną teraz kolejne gatunki, ale już nie w takiej ilości. W przyszłości wspaniały kolor zapewnią kalmie, których na skwerze jest aż 10. Niestety w tym roku jeszcze nie kwitną. Jeden z kolejnych postów poświęcę tylko im.

Jednak nie jest tak źle, jest kilka roślin, które są teraz piękne i kwitną. Jest rododendron Polarnacht.



Kwitnie później niż Goldkrone i Rodrigo, które Państwu pokazywałem 2-4 tygodnie temu. W przyszłym roku, mam nadzieję, na skwerze zakwitną kolejne trzy i oby któryś z nich też był trochę późniejszy. Są to żółtawy Lachsgold, czerwony Nova Zembla i niebieski Catawbiense Boursault.



Z bliska, w tej samej kolejności - Lachsgold, Nova Zembla i Catawbiense Boursault wyglądają teraz tak





Mają piękne przyrosty. W lutym, podobnie jak kalmie i hortensje, nawiozłem je długo działającymi granulkami na bazie guano, specjalnie dedykowanymi do roślin kwasolubnych, bo nie chcę zasalać gleby nawozem mineralnym. Zasolenie szkodzi zwłaszcza kalmiom. Wracając do roślin kwitnących to są jeszcze niewielkie liliowce, chabry, orliki, żurawka.








Ale tak naprawdę skwer szykuje się do lata. Wiele roślin za moment wybuchnie kolorem. Już nie mogę się doczekać.

Wiciokrzew pomorski Graham Thomas



Żylistek Strawberry Fields

Hortensja omszona


Jedna z moich czterech hortensji ogrodowych

Ostróżki

Hortensja bukietowa Vanille Fraise

Funkie

Funkie

Acidantery

Liliowce

Tawuła


Parzydło leśne

Hortensja omszona

Larwa biedronki dorwała się do mszyc z pąkach clematisa, skąd trudno mi je usuwać

Wiciokrzew pomorski Serotina

Hortensja bukietowa Grandiflora

Wiesiołek

Dziękuję za odwiedziny, zapraszam do kolejnych wizyt, komentarzy. Dziękuję za udostępnienia i polubienie mojej strony na G+ lub na Facebooku

wtorek, 20 maja 2014

Wieczorna przejażdżka rowerem.

Znów praca do 18:00. W domu o 19:00. Dobrze, że wieczorem tak długo jest jasno na dworze. Wyruszam na rowerze na objazd okolicy w poszukiwaniu ciekawych roślin.

Znajduję ognika i kalinę, które zaczynają kwitnąć. Ognik rośnie tuż przy Cmentarzu Osobowickim. Wygląda wspaniale.







A na nim wspaniały przedstawiciel owadziej rodziny.





Mijam cmentarz i jadę w kierunku Mostu Millenijnego. W ostatnich latach przy nowych inwestycjach drogowych we Wrocławiu sporo pięknych nasadzeń. Na zjeździe-ślimaku z Mostu posadzono grupę kilkudziesięciu krzewów i drzew, wśród których jest co najmniej kilkadziesiąt kalin. Uwielbiam tą odmianę/gatunek. Dołem dookoła kwiatostanu tworzy się piękna aureola białych kwiatów płonnych, a górą utworzy się złote skupisko kwiatów płodnych. Jeszcze do nich wrócę w szczycie kwitnienia za tydzień-dwa.




Na dziś to wszystko, ale sporo dzieje się również na skwerze pod moim domem. Porobiłem dużo zdjęć, postaram się Państwu jutro o nich napisać. Pozdrawiam serdecznie wszystkich gości. I jeżeli ktoś zna nazwę tej kaliny, proszę o komentarz. To wg mnie jakaś koralowa, ale pełną nazwę chętnie był poznał.

sobota, 17 maja 2014

Akcja Pomidor

No to pięknie - całą sobotę leje.



Coś trzeba robić. Zimni Ogrodnicy sobie poszli, można popracować na balkonie.
W skrzyni balkonowej, gdzie kiedyś rosły borówki, o czym pisałem tutaj, przez dwa kolejne lata same wysiewały się calibrachoa. Bardzo je lubię, ale czas na zmiany. O calibrachoa pisałem tutaj. Calibrachoa, których są setki czeka przeprowadzka na podblokowy skwer, którym się opiekuję. A więc zaczynamy. Wykopuję samosiejki i ładuję do łódeczek z gazet.



Roślinki w blasze do ciasta "odpływają" na skwer.


W ciągu dnia robi się 20 minutowa przerwa w opadach, schodzę na dół i sadzę je. Przy okazji na skwer pod starego, brzydkiego lilaka trafia kobea uprawiana w domu od lutego. Będzie pięknie kwitła od sierpnia aż do mrozów i zasłoni brzydala.



W tym roku na balkonie będzie skromniej i użytkowo. Tylko bokami na konstrukcjach będą kwitnące pnącza, a do skrzyni kupiłem cztery pomidorki koktajlowe i paprykę. Balkon jest słoneczny, powinno być im dobrze. Pomidorki koktailowe po jednej sztuce: żółty, czerwony , czarny i żółty gruszeczkowy.







Uwielbiam zapach krzaków pomidorów, wystarczy lekko dotknąć.
A co jeszcze słychać na balkonie w ten deszczowy dzień? Mój nadaktywny clematis, który już w lutym  puścił pędy ma teraz ponad 2 metry.


Jest szansa, że w ciągu tygodnia zakwitnie.



Będą Państwu w najbliższym czasie referował, co u niego słychać. A na pomidorku jest pierwszy kwiat, mam nadzieję, że pojawi się niedługo pierwsza pomidorowa kulka.

Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.