sobota, 5 kwietnia 2014

Kwitną poziomki w skrzynkach

Ciągle tylko o wiośnie, o kwiatach. Musi być mała przerwa. Tym razem coś dla miłośników owoców...

Człowiek patrzy przez okno i nie widzi, a tu poziomki w skrzynce już kwitną. Wiosna przyszła szybko, skrzynki 15 m nad poziomem gruntu, okna od południa i stało się :-) Najwyższa pora "wyczesać" krzaczki z zeschłych liści. Tak wyglądają już po zabiegu. Sześć krzaczków. W sezonie garska poziomek, kilkanaście sztuk co dwa-trzy dni. Akurat tyle, żeby wrzucić na loda lub żeby dzieci mogły popróbować.

Uprawa nie sprawia żadnych problemów, wytrzymują też mrozy, trzeba tylko pamiętać o podlewaniu, w upały nawet codziennie. Nawożę suszonym obornikiem.

o,o... Kićka, dziś nie będzie o Tobie, no złaź...


 skrzynki mają kilka lat, można by je już odrestaurować


 Krzewy weszły w trzeci rok, miałem wymienić na nowe, ale skoro już zakwitły...



 Pierwszy zawiązek owoca. W tym tempie poziomki będą pod koniec kwietnia, zamiast maja.

 Oho, znalazła robaczka...

Poniżej zdjęcia z poprzednich lat. Owoce na jakiś tydzień przed konsumpcją. Gdzie ja byłem, jak poziomki były jeszcze większe i czerwone jak krew? :-)






O poziomkach na Wikipedii

1 komentarz: