niedziela, 27 kwietnia 2014

Wiosna na całego na skwerze

Weekend we Wrocławiu  przyniósł sporo słońca, ale raczej nie gorąco. Jeżeli pojawiały się chmury, to robiło się chłodno, więc poza krótkim rękawem warto było mieć jakąś bluzę przy sobie. Ale jak na kwiecień pogoda całkiem przyjemna.
Pod domem skwer wygląda teraz tak po lewej...


 a tak po prawej



Część roślin już kończy kwitnienie - szafirki, niektóre narcyzy i tulipany są już do obcięcia, żeby nie szpeciły klombu. Sporo jest jeszcze takich, które kwitną od około tygodnia, więc teraz osiągają apogeum. Otwierają się też kolejne odmiany. To jednak będzie już ostatni rzut tulipanów na skwerze.

Większość możecie Państwo zobaczyć na krótkim filmie, który zamieszczam na końcu. Z dopiero co otwierających się kwiatów bardzo podobają mi się smukłe, a przez to eleganckie, żółte tulipany.




oraz tulipany botaniczne Clusiana. Wysokie tylko na jakieś 20 cm. Pokładają się niestety, ale kolor i forma wynagradzają.




 Dziś zakwitły zawilce gajowe.



Lada moment otworzą się też orliki.



Swój urok mimo kwitnienia ponad miesiąc i zbladnięcia prezentuje pokazywana wcześniej skalnica o różowych kwiatach, które teraz są juz bardzo jaśniutkie.



 Mam też dwie niedawno zakupione bardziej czerwone, dopiero startują.



Obficie zapowiadają się chabry ogrodowe. Dostałem w zeszłym roku po kwitnieniu, nie mogę się doczekać efektu.



Rośnie obficie clematis bylinowy Alionushka, który podobno wspaniale się płoży. U mnie przez długi czas sterczał w górę i wcale nie chciał pochylić się ku ziemi.


Do kwitnienia przymierzają się nieduże liliowce o intensywnie żółtych kwiatach.



 Kalinka Onondaga rośnie pięknie, młody egzemplarz, w tym roku już raczej nie zakwitnie.


Rododendron Polarnacht jeszcze śpi, to znaczy oczywiście udaje. On rozkłada moje przyjemności na raty. Nie może być tak, że wszystkie kwitną na raz. Kwiaty mają być czerwono-fioletowe o bardzo ciemnym odcieniu.


Żylistek Strawberry Fields powiększa pąki, ale też zmienia ich kolor. Ciemnieją.


Hortensja omszona też nie próżnuje. Liczyłem na pąki kwiatowe. Na razie nie ma, ale jest szansa, bo kwitnie bardzo późno, dopiero w sierpniu.



Darowana przez sąsiadkę roślina. Wg niej to tawułka, ale ma dobre półtora metra w sezonie i białe wiechy, podejrzewam, że to parzydło, jeszcze muszę zweryfikować.



To właściwie wszystko, kończę na dziś jeszcze jedną rośliną kwitnącą, to pierwiosnek lekarski. Prezent od mojego brata z jego ogrodu.



To wszystko na dziś. Na koniec zapraszam na film z migawkami roślin ze skweru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz