poniedziałek, 5 maja 2014

Lilaki w pełni kwitnienia

Ciągle mi się wydawało, że osiedlowe lilaki to jeszcze pokwitną, więc nie spieszyłem się do nich. A tu już końcówka. Część kwiatostanów już zaczęła brązowieć. Złapałem aparatem kwitnienie w ostatnim momencie. Najniżej położone kwiatostany znajdowały się około 2 metrów nad ziemią, więc zadanie nie było łatwe. To, co rosło niżej, zostało zerwane przez "tradycjonalistów".  Tradycjonaliści to chyba cała większość naszego społeczeństwa, co uzmysłowił mi przechodzień widzący jak robię zdjęcia. "Bzy się rwie, a nie fotografuje" - rzekł całkiem sympatyczny i pokojowo nastawiony człowiek. Ot taka tradycja. Dzięki tej tradycji krzewy lilaków wyglądają jak drzewa na sawannie - wszystkie gałęzie są bardzo wysoko, żeby "żyrafy" nie mogły niczego dosięgnąć :-) Krzewom nie opłaca się wypuszczać nowych gałązek dołem, szkoda im energii.  A teraz już zdjęcia.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz